Jan Tyllo

RADCA PRAWNY


Lokalizacja pasieki. Przepisy, zwyczaje i orzecznictwo.


Informacje ogólne

(wrzesień 2018 r.)

Coraz więcej dotychczasowych mieszkańców miast decyduje się na wybudowanie domu na wsi , wśród łąk, lasów i jezior. Jednocześnie przeprowadzając się na wieś z miasta, osoby te chciałby zachować wszystkie dogodności życia w mieście i połączyć je z samymi plusami życia na wsi. Tak się nie da. Życie na wsi, obok oczywistych plusów, niesie ze sobą również pewne niedogodności, związane z produkcją rolną. Zaś do produkcji rolnej, zaliczana jest również hodowla pszczół i produkcja miodu. W związku z tym, coraz częściej pojawiają się spory sąsiedzki dotyczące niewłaściwej lokalizacji pasieki. Racja w tych sporach bywa po różnych stronach. Zwłaszcza biorąc pod uwagę chorobę cywilizacyjną, jaką jest alergia, która w przypadku jadu pszczelego, może być śmiertelnie niebezpieczna.

Nie ma w Polsce obowiązujących na terenie całego kraju przepisów prawnych, które by konkretnie regulowały sprawę odległości pasieki od sąsiedztwa. Prawo miejscowe, np. uchwała rady gminy, może regulować te kwestie i np. ograniczać liczbę rodzin w danej hodowli lub określać odległości od zabudowań, albo zakazać hodowli pszczół na terenie ogródków działkowych. W procesach sądowych, strony często powołują przepisy z zaboru austriackiego, tj. ustawę z 1979 r. dla Gorycji i Gradysza:

Treść tego przepisu brzmiała następująco:

§ 2. Ustawienie pni pszczół w odległości mniejszej niż 10 m od uczęszczanej publicznej drogi, obcego domu mieszkalnego, stajni, podwórza lub ogrodu domowego jest wtedy dozwolone, kiedy pszczoły wylatujące z ula wznoszą się od początku 3 m ponad temi miejscami lub też jeżeli między temi a pasieką wznosi się mur, gęsta ściana krzewów lub też inne podobne ogrodzenie 3 m wysokie. Przełożony gminy może w szczególnym uwzględnieniu miejscowych stosunków zezwolić na zmniejszenie powyższej odległości do 3 m, co należy w gminie obwieścić.

Na terenie byłego Królestwa Polskiego (tzw. Kongresówka), prawo zwyczajowe nakazywało umiejscowienie uli „w odległości 10 kroków od granicy sąsiada, a 30 od dróg i cudzych domów. Gdyby to było niemożliwe do wykonania przez pszczelarza, to powinien postawić parkan lub posadzić krzewy, aby zasłonić przechodniów przed pszczołami” ( cyt. Józef Chojnacki. Prawo pszczelnicze obowiązujące w Polsce, 1919 r., za Kazimierz Rozpara. Wybrane Zagadnienia Prawne z Pszczelarstwa, 1989 r.)

Pomimo faktu, że wspomniane wyżej przepisy nie obowiązują, to kryteria w nich zawarte często stanowią wskazówkę, jak powinna być umiejscowiona pasieka, stanowiąc prawo zwyczajowe, również uwzględniane przy wydawaniu wyroków.

Obowiązujące w Polsce przepisy, które można zastosować do określenia odległości i warunków posadowienia pasieki, są bardzo ogólne i zawierają się w trzech artykułach Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny.
Art. 140. KC W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno- gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą.

Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno- gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Art. 222. § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.


Ze wspomnianych wyżej przepisów wynika, że każdy każdy właściciel nieruchomości ma prawo do korzystania z przedmiotu swojej własności, a więc również do postawienia ula, jednak ograniczony jest przy tym zasadami współżycia społecznego oraz społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa własności. Ponadto jeżeli korzystanie z nieruchomości przekracza przeciętną miarę, wówczas właściciel nieruchomości sąsiedniej ma prawo żądać zaniechania takiego korzystania i przywrócenia stanu nie przekraczającego „przeciętnej miary”. Jednocześnie przepis art. 222 pozwala właścicielowi nieruchomości sąsiedniej, któremu pszczoły w oczywisty sposób przeszkadzają, wytoczyć przed sądem sprawę „o przywrócenie stanu zgodnego z prawem”, tj. np. wybudowanie ogrodzenia lub przeniesienie pasieki. Nawiasem mówiąc wspomniane wyżej przepisy dotyczą również innych spraw związanych z kłopotliwym sąsiedztwem.

Kwestią kluczową dla rozstrzygnięcia, czy zlokalizowanie pasieki jest zgodne z prawem, stanowi wcześniejsze rozstrzygnięcie, czy pszczelarz przekroczył „przeciętną miarę”, jaka powinna występować w stosunkach sąsiedzkich i czy zakłócenie korzystania z nieruchomości sąsiedniej nie przekracza tejże „przeciętnej miary”. Taka przeciętna miara nie może być określona uniwersalnie dla każdej sytuacji, ponieważ każda sytuacja jest odrobinę, a czasem nawet zupełnie odmienna. Z uwagi na fakt, co podkreślają sądy, wielkiej roli gospodarczej, jaką pełnią pszczoły, a także to, że pszczoły lecąc po nektar lub pyłek muszą przelatywać nad innymi nieruchomościami, jeżeli uciążliwość ta nie przekracza przeciętnej miary, powinna być tolerowana przez sąsiadów, gdyż działanie takie nie jest bezprawne i nie powoduje tym samym obowiązku naprawienia szkody.


Wyrok Sądu Najwyższego
korzystny dla pszczelarzy

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 grudnia 1979 r. III CRN 249/79 dot. lokalizacji pasieki (streszczenie):

Powodowie w pozwie wniesionym w dniu 3.IV.1978 r. do Sądu Rejonowego w Brzezinach domagali się usunięcia pasieki składającej się z 13 uli, znajdującej się na nieruchomości pozwanych graniczącej z działką powodów. W uzasadnieniu swego pozwu podali, że pszczoły hodowane na działce pozwanych są tak dokuczliwe, iż powodowie mają utrudnione korzystanie ze swej działki.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa, podnosząc, że pasiekę w tym miejscu prowadzą od 43 lat i powodowie nigdy nie domagali się jej usunięcia, a obecne żądanie nacechowane jest złośliwością ze strony powodów.

Sąd Rejonowy ustalił, że strony są sąsiadami, działka pozwanych ma szerokość 5,70 m i ciągnie się od drogi publicznej do sadu Państwowych Gospodarstw Ogrodniczych. Działka powodów usytuowana jest analogicznie, przy czym szerokość jej wynosi 17,15 m. Na działce pozwanych znajduje się 10 uli, z których ul nr 10 był pusty. Pozostałe ule ustawione są od strony płotu graniczącego z działką powodów w odległości od tegoż płotu od 85 cm do 2,35 m, większość jednak uli ustawiona jest w odległości 1,5 m od granicy powodów. Wyloty prawie wszystkich uli ustawione były w kierunku działki drugiego sąsiada Stanisława S. albo w kierunku sadu państwowego. Ule nr 1, 2, 3 i 10 w dniu wizji nie były czynne. Na działce powodów uprawiane są warzywa, poza tym rosną tam krzaki malin, agrestu i drzewka owocowe, a ponadto uprawiane są truskawki.

Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 26.VI.1979 r. nakazał pozwanym Janowi i Stefanii małż. W. usunięcie z nieruchomości położonej w O., gmina D. pasieki w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, a w przypadku niewykonania powyższego w tym terminie upoważnił powodów do wykonania tej czynności na koszt i niebezpieczeństwo pozwanych. Sąd Wojewódzki w Łodzi wyrokiem z dnia 13.IX.1979 r. rewizję pozwanych od tego wyroku oddalił. W rewizji nadzwyczajnej od ostatnio wymienionego wyroku Prokurator Generalny Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wnosi o jego uchylenie wraz z wyrokiem Sądu Rejonowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 grudnia 1979 r. III CRN 249/79, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Jana i Marianny małż. P. przeciwko Janowi i Stefanii małż. W. o usunięcie pasieki, na skutek rewizji nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego PRL od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Łodzi z dnia 13 września 1979 r. uchylił zaskarżony wyrok Sądu Wojewódzkiego oraz wyrok Sądu Rejonowego w Brzezinach z dnia 26 czerwca 1979 r. i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Brzezinach.

Stwierdził również, że „Pojęcie "przeciętna miara" w rozumieniu art. 144 k.c. zakłada obowiązek biernego znoszenia oddziaływania we wszelkiej postaci w określonym stopniu, jeżeli to oddziaływanie nie ma charakteru szykany. Elementem konkretnie współokreślającym "przeciętną miarę" jest społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości. Roli pszczół w środowisku przyrodniczym nie można pomijać przy ocenie "przeciętnej miary" zakłóceń korzystania przez sąsiadów ze swoich nieruchomości.

Orzeczenia sądów jednak nie zawsze są korzystne dla pszczelarzy. Poniżej kilka przykładów różnych orzeczeń.


Wyrok Sądu Rejonowego
niekorzystny dla pszczelarzy

Wyrok Sądy Rejonowego w Suchej Beskidzkiej I Wydział Cywilny z 20 lipca 2016 r. sygn. Akt. I C 19/1 (Na dzień pisania niniejszego artykułu, wyrok był nieprawomocny, czyli może zostać zmieniony przez sąd wyższej instancji.)

Streszczenie:
Pozwem z dnia 11 czerwca 2012 r. powodowie S. D. (1), B. D. i G. W. (1), wnieśli o nakazanie pozwanemu C. K. usunięcia z działki nr (...), położonej w Z., wszystkich stojących tam pni z pszczołami, a także o zakazanie pozwanemu wykonywania takich czynności, ewentualnie aktów posiadania, na działce nr (...) położonej w Z., które utrudniałyby lub uniemożliwiały powodom S. D. (1) i B. D. korzystanie przez nich z ich działek o nr (...), a powodowi G. W. (1) korzystanie z działki nr (...), położonej w Z., a w szczególności zakazanie pozwanemu usytuowania na działce nr (...) pni z pszczołami oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazano, że powodowie S. D. (1) i B. D. są właścicielami działek o nr (...), położonych w Z., na których znajduje się ich dom mieszkalny. Z kolei powód G. W. (1) jest właścicielem działki o nr (...), położonej w Z., na której znajduje się należący do niego dom w trakcie budowy. Wskazane działki nr (...) graniczą od strony północnej, a działka nr (...) od strony południowej z działką (...), która jest w posiadaniu pozwanego. Pozwany na przedmiotowej działce postawił około 20 uli z pszczołami, które znajdują się w odległości ok. 4 metrów od granicy z działką powoda G. W. (1), a z drugiej strony ok. 9 metrów od granicy z działką powodów S. D. (1) i B. D.. Powodowie podnieśli, że usytuowanie przedmiotowych uli z pszczołami, utrudnia, a niejednokrotnie uniemożliwia im swobodne korzystanie z ich nieruchomości. S. D. (1) i B. D., a także ich dzieci zostali już wielokrotnie użądleni, z uwagi na latające pszczoły często muszą szczelnie zamykać okna i unikać korzystania z ogrodu. Ponadto powód S. D. (1) jest uczulony na jad pszczeli. Żądleni przez pszczoły byli również powód G. W. (1) i robotnicy pracujący przy budowie jego domu. Powodowie zwracali się do pozwanego w celu rozwiązania problemu, a pozwany deklarował, że ule przeniesie, bowiem ma również działkę dalej od zabudowań, jednak na słowach pozwanego się kończyło.

W odpowiedzi na pozew z dnia 15 października 2012 r. pozwany wniósł o oddalenie żądania pozwu w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany potwierdził, że na stanowiącej jego własność działce nr (...), zabudowanej budynkiem mieszkalnym, posiada pasiekę w ilości 15 pni, tj. 28 rodzin. Pozwany pszczelarstwem trudni się od 40 lat. Jest zrzeszony w związku pszczelarskim. Na terenie nieruchomości wychował troje swoich dzieci, a pszczoły nie były problemem dla ich życia i zdrowia. Pomiędzy pozwanym, a sąsiadami do 2009 r. nie było w przedmiocie pszczół żadnych konfliktów. Problemy rozpoczęły się około 3 lata temu, gdy powód S. D. (1) uznał, że został ugryziony przez pszczołę własności pozwanego. Pozwany stoi na stanowisku, że pasiekę prowadzi zgodnie ze sztuką pszczelarską, posiada stosowne zabezpieczenia – ekrany, jak i ukształtowanie terenu i sąsiedztwa (nasadzenia) powodują, że pszczoły nie stanowią żadnego zagrożenia dla sąsiadów. Pozwany prowadzi chów pszczół łagodnych. Nie nadużywa swoich praw i nie zakłóca korzystania z nieruchomości sąsiadów ponad przeciętna miarę. Za takie zakłócenie nie można uznać faktu ugryzienia jednorazowo przez pszczołę. Ponadto nie ma pewności czy to pszczoła pozwanego ugryzła S. D. (1), pszczoły bowiem w poszukiwaniu kwiatów potrafią przelecieć kilka kilometrów, a na terenie Z. jest kilkanaście pasiek. Wątpliwości pozwanego budziła także zgodność z prawem posadowienia budynku przez powoda G. W. (2). Pozwany zaprzeczył, aby powodowie zwracali się do niego o usunięcie pasieki i ten deklarował jej likwidację.

Po przeanalizowaniu sprawy, Sąd wyrokiem
1.  nakazał pozwanemu C. K. usunąć z działki nr (...), położnej w Z., nr jednostki rejestrowej G. 224, obręb: (...), Z., wszystkie stojące tam pnie (ule) z pszczołami;
2.  zakazał pozwanemu C. K. wykonywania takich czynności, ewentualnie aktów posiadania, na działce opisanej w punkcie 1 tego wyroku, które utrudniłyby lub uniemożliwiłyby, powodom S. D. (1) i B. D., korzystanie przez nich z działek nr (...) położnych w Z., a powodowi G. W. (1) korzystanie z działki nr (...), położnej w Z., a w szczególności zakazuje pozwanemu C. K. usytuowania na działce opisanej w punkcie 1 tego wyroku pni (uli) z pszczołami;

Przy ocenie, czy "przeciętna miara" zakłócenia została przekroczona, należało mieć na uwadze sposób korzystania zarówno z nieruchomości wyjściowej, w tym przypadku pozostającej w posiadaniu pozwanego, jak i z nieruchomości, na którą oddziaływanie jest skierowane, tj. stanowiących własność powodów. Te oba sposoby korzystania muszą być przy tym rozważane z punktu widzenia ogólnego kryterium oceny w postaci społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości. Nieuzasadnione jest, aby korzystanie z jednej nieruchomości sąsiedniej mogłoby pod względem sposobu i rozmiaru odbywać się z zasadniczym ograniczeniem korzystania z drugiej nieruchomości, jeżeli ważne względy natury społecznej tego nie uzasadniają. W tym kontekście należy mieć również na uwadze charakter źródła zakłóceń. Rozstrzygając w przedmiotowej sprawie Sąd nie kwestionuje roli pszczół dla środowiska przyrodniczego i ich wpływu na rozwój roślin, także na sąsiednich nieruchomościach. Pszczoły jednak ze względu na ich ruchliwość mają szeroki i daleki zakres oddziaływania. W tym właśnie przejawia się swoistość immisji za pośrednictwem pszczół i jej społeczno-gospodarcze znaczenie.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że napszczelenie działek powodów w okresie lotów pszczół jest duże, a okresowo ponadprzeciętne i nierównomierne. Są to pszczoły zbieraczki, które nie atakują ludzi. Niemniej jednak wjechanie kosiarką, nadepnięcie na nie, zabawy dzieci, albo intensywne kontynuowanie robót budowlanych zakłócających ich pracę, może powodować przypadkowe użądlenia, a w konsekwencji być uciążliwe. Ponadto pszczoły latają przeważnie w słoneczne dni w miesiącach takich jak - maj, czerwiec, lipiec i sierpień, a więc w najładniejsze miesiące w roku. W tym kontekście zauważyć należy, że zajmowane przez powodów i pozwanego nieruchomości, są zabudowane budynkami mieszkalnymi, a ich głównym przeznaczeniem jest cel mieszkaniowy. Powodowie przebywają na stałe na terenie swoich nieruchomości i tu właśnie koncentrują swoje centrum życiowe. Natomiast we wskazanych miesiącach, w których pszczoły są aktywne, powodowie chcąc uniknąć użądleń, musieliby zdecydowanie ograniczyć korzystanie ze swoich działek, nie mogąc wykonywać na zewnątrz żadnych czynności porządkowych, czy też korzystać z nich rekreacyjnie, podczas gdy właśnie wtedy najczęściej korzysta się z terenu otaczającego budynek mieszkalny czy prowadzi roboty budowlane. Właśnie wtedy również najczęściej bawią się dzieci.

Sąd miał na uwadze, że pozwany od wielu lat zajmuje się pszczelarstwem prowadząc pasiekę na przedmiotowej działce. Działka ta jednak usytuowana jest obecnie pośród działek zabudowanych budynkami mieszkalnymi. W pobliżu powstaje również pensjonat. Ukształtowanie terenu zatem się zmieniło. W ocenie Sądu zbyt daleko idącym byłoby przyjęcie, za opiniującym prof. dr hab. J. P. (1) stanowiska, że skoro pasieka była przed wybudowaniem czy przebudowaniem domów powodów, to osoby zasiedlając działki miały wiedzę o jej istnieniu i powinny się liczyć z tego konsekwencjami. Jak już zostało wspomniane, działki zajmowane przez powodów mają przeznaczenie budowlane i tak właśnie przez nich są wykorzystywane. W ocenie Sądu również z punktu widzenia dobra pszczół, niekorzystne jest dla nich znajdowanie się blisko siedzib ludzkich. Przebywając między budynkami mieszkalnymi, tak jak w przedmiotowej sprawie, są dużo bardziej narażone na śmierć, choćby poprzez przypadkowe wtargnięcie do mieszkania.

W dalszej kolejności podkreślenia wymaga, że oddziaływania zagrażające zdrowiu lub życiu ludzkiemu, w sposób bezpośredni i realny, zawsze będą przekraczały granice przeciętnej miary (Pietrzykowski K. [red.], Kodeks cywilny. Tom I, Komentarz do art. 144 k.c., Warszawa 2013, s. 436).

W tym kontekście nie można pominąć okoliczności jaką jest alergia powoda S. D. (1) na jad pszczeli. Użądlenie pszczoły może zagrażać bezpośrednio jego zdrowiu lub życiu. Takie sytuacje miały już miejsce, a ostatnia skutkowała koniecznością zgłoszenia się przez niego na Szpitalny Oddział Ratunkowy. W opinii prof. dr hab. J. P. (1) bliskie sąsiedztwo pasieki pozwanego, nawet nie zakłócając korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętna miarę, zwiększa prawdopodobieństwo użądlenia powoda. Opiniując przyznał, że istnienie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt sprawia, że bardziej restrykcyjna winna być interpretacja ponad przeciętna miarę.

W ocenie Sądu posiadanie przez pozwanego na działce nr (...) pasieki stanowi zakłócenie korzystania przez powodów ponad przeciętna miarę z nieruchomości z nią sąsiadujących, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Uniemożliwia bowiem powodom w sposób uciążliwy normalne korzystanie ze swoich działek zgodnie z ich przeznaczeniem, jak i stwarza bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia powoda S. D. (1). Jak wynika z zebranego materiału dowodowego powód G. W. (1) planuje prowadzenie dalszych prac budowlanych i wykończeniowych swojego budynku mieszkalnego, co może zostać również ograniczone, z uwagi na reakcje pszczół na hałasy i uderzenia. Sąd wreszcie miał na uwadze dobro małoletnich dzieci, które posiadają zarówno S. D. (1) i B. D., jak i G. W. (1), i które mogą być również narażone na ataki pszczół.


Wyrok Sądu Rejonowego w Świdnicy
niekorzystny dla pszczelarzy

Sąd Rejonowy w Świdnicy wyrokiem z dnia 25 stycznia 2017 roku, Sygn. akt I C 1522/16 nakazał pozwanemu pszczelarzowi usunięcie z jego działki wszystkich uli, za wyjątkiem 5. Poniżej przedstawiam najważniejsze fragmenty wyroku, pozwalające czytelnikowi zbudować sobie obraz sytuacji. Cały wyrok po kliknięciu linku powyzej.

Była to działka rolna, jednak działki sąsiednie, były działkami budowlanymi, na których częściowo już stały domy, na innych budowa jeszcze nie ruszyła. W okresie letnim na działce pozwanego pszczelarza stało ok obsadzonych 20-30 uli, zaś pozostałe 200 rozlokowane były na pożytkach, Pszczoły dawały się we znaki sąsiadom, wielokrotnie ich żądląc i to nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie pasieki, ale również w odległości 80-100 m od niego.

Sąd stwierdził, że z istoty i charakteru pasieka wynika, że może być ona źródłem dolegliwości dla nieruchomości sąsiednich, zaś wbrew twierdzeniom pszczelarza powód wykazał, że sporna pasieka jest dokuczliwa również dla jego nieruchomości, i to w stopniu przekraczającym miarę przeciętną. Świadkowie (sąsiedzi) zeznali, że byli wielokrotnie pożądleni, nie można przejść, ani przejechać wzdłuż pasieki bez obawy o pożądlenie, trudno sprzedać działkę, bo potencjalni kupujący obawiają się pszczół.

Sąd stwierdził, że sporna pasieka nie jest bezkolizyjna, a przeciwnie - stanowi istotne utrudnienie w dostępie do działek sąsiednich i korzystania z nich, co odnosi się oczywiście również do działki powoda, jako graniczącej bezpośrednio z działką pozwanego, na której zlokalizowana jest pasieka. Wszystkie w/w osoby zgodnie zeznały, że zmierzając do swoich działek lub przebywając na nich albo w ich bliskości, zostały pokąsane przez pszczoły, co stało się przyczyną niedotarcia do działek lub rezygnacji z przebywania na działce, z racji pokąsania lub obawy, że to się stanie, uzasadnionej znaczną ilością owadów przelatujących przez działki sąsiednie, m.in. powoda. Tak więc niezależnie od kilkukrotnych pokąsań przez pszczoły zeznających w sprawie osób, co już jest dokuczliwe same w sobie, o dolegliwości pasieki pozwanego dla okolicznych działek, w tym powoda, świadczy też intensywność oddziaływania pasieki pozwanego wynikająca z ilości pszczół przelatujących przez działki sąsiadów, w tym oczywiście przez bezpośrednio graniczącą działkę powoda. Gdyby było inaczej, tj. jeżeliby dolegliwość taka nie występowała lub nie była istotna, świadkowie i powód zapewne nie nagabywali pozwanego o rozwiązanie problemu, w szczególności przeniesienie pasieki.

Wg. Sądu Powód wykazał, że pasieka pozwanego zakłóca korzystanie z sąsiedniej nieruchomości, co czyni ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Jakkolwiek bowiem pozwany dysponuje posadowioną na wsi i poza jej centrum nieruchomością rolną, mającą stanowić pastwisko, wykonywanie jego prawa w sposób dotychczasowy i bez ograniczeń może niweczyć korzystania przez sąsiadów, w tym samego powoda, z ich praw, w tym zwykłego korzystania z ich nieruchomości, znacznie utrudnionego lub wręcz uniemożliwionego przez pszczoły. Za niedopuszczalną bowiem uznać należy taką sytuację, by właściciele nieruchomości sąsiednich, przeznaczonych na cele budowlane, w tym powód, z obawy przed ukąszeniem pszczół, co miało już miejsce, obawiają się budować na swoich działkach, przebywać na nich, czy nawet dochodzić do nich.

Sąd zdecydował nie o całkowitym zlikwidowaniu pasieki, a o jej znacznym zredukowaniu. Uzasadnił to analizując stosowny rodzaj i stopień reakcji na naruszenia pozwanego, stwierdzając, że można w myśl powyższego uznać, iż skoro możliwe jest żądanie nie tylko niwelacji naruszeń, lecz także usunięcia zagrożenia, zatem tego co doprowadza do zakłócenia władztwa nad nieruchomością i wszystkiego co może realnie zakłócić to władztwo, niewątpliwie można też eliminować stan z istoty swej zagrażający nieruchomości sąsiedniej obecnie i kreujący dalsze zagrożenia w przyszłości. Istotą sprawy jest jednak skuteczna ochrona własności powoda przed immisjami nadmiernymi. Takie immisje oczywiście należy eliminować, natomiast żądanie pozwu (które domaga się całkowitego usunięcia pasieki), stanowi zasadniczą, kategoryczną i definitywną ingerencję we własność w ogólności, z pominięciem społeczno-gospodarczego przeznaczenia tego prawa pozwanego. Pozwany ma przecież prawo do rolniczego użytkowania swej działki (oznaczonej jako pastwisko), chociaż nie może oczywiście pomijać tego, że sąsiedzi legalnie nabyli działki pod budowę (a pozwany musi fakt ten uwzględnić przy wykonywaniu swego prawa). Innymi słowy rozstrzygnięcie sądu powinno wywołać istotną poprawę w sytuacji powoda, a przede wszystkim usunąć zagrożenia spowodowane nadmiernymi immisjami, tj. uwzględnić ochronę jego własności z jednej strony, a z drugiej strony uwzględniać też prawa pozwanego, co wymaga zastosowania zasady proporcjonalności ingerencji w prawa i wolności obywatelskie, w tym we własność.